Skip to content

Zakładnicy w rękach AKIM – żadania Abu Musaba abd al-Waduda wobec Francji

Wpisane przez Artur Wejkszner

18 listopada 2010 r. ukazał się komunikat Abu Musaba abd al-Waduda, szefa Al-Kaidyw Islamskim Maghrebie. Dwa miesiące wcześniej jedna z grup AKIM pojmała 7 osób, w tym 5 Francuzów. Przedstawione zostały w nim żądania dżihadystów skierowane pod adresem rządu francuskiego. Al-Wadud powołuje się w swym wystąpieniu na wcześniejsze wystąpienie Osamy bin Ladena, powtarzając w istocie jego słowa.

Do Francuzów adresuje następujące słowa: “Nie będziecie cieszyć się bezpieczeństwem  w jakimkolwiek zakątku ziemi Allaha dopóki my nie zaznamy go w Palestynie, Afganistanie, Iraku, Somalii, islamskim Maghrebie i w jakimkolwiek innym miejscu, dopóki nie przestaniecie mieszać się w nasze sprawy i nie przestaniecie gnębić muzułmanów. Jeśli chcecie, aby pojmani przez nas (francuscy obywatele) byli wolni, musicie wycofać się z Afganistanu według planu, który zostanie formalnie określony. Jeśli odmówicie, będziecie musieli wytłumaczyć się przed waszymi obywatelami. Wsłuchajcie się też w te słowa: wszystkie przyszłe negocjacje w tej sprawie mogą być podjęte wyłącznie z naszym szejkiem Osamą bin Ladenem, na warunkach przez niego określonych. Potraktujcie te słowa jak ostrzeżenie…”.

Zabito skarbnika AKIM

Wpisane przez Artur Wejkszner

Algierskie służby bezpieczeństwa zabiły w dniu 19 listopada 2010 r. Izzę Rezkiego (Abou Dżaffara), jedną z najważniejszych osób odpowiedzialnych w strukturze Al-Kaidy w Islamskim Maghrebie za zarządzanie finansami. Rezki był bliskim współpracownikiem jednego z przywódców AKIM – Abdelmaleka Droukdela. Zginął w raz ze swoim towarzyszem, którego tożsamości nie udało się potwierdzić, w zasadzce przygotowanej w miejscowości Boumerdes.

28 dżihadystów z AKIM w rękach żołnierzy mauretańskich

Wpisane przez Artur Wejkszner

Wedle doniesień serwisu STRATFOR w dniu 22 listopada 2010 r. 28 członków Al-Kaidy w Islamskim Maghrebie poddało się armii mauretańskiej. Informację tę potwierdził nieoficjalnie członek władz mauretańskich dodając, że dżihadyści pochodzili z Mali i byli w wieku od 14 do 22 lat. Jest to pozytywny efekt amnestii wprowadzonej w Mauretanii w listopadzie b.r. W zamian za wyrzeczenie się przemocy przez dżihadystów władze zdecydowały się jedynie na bieżący monitoring byłych bojowników, którzy powróciliby do swych wcześniejszych zajęć. W listopadzie na podobne rozwiązanie zdecydowało się jeszcze 6 innych członków AKIM.

Trzeci numer magazynu „Inspire”

Wpisane przez Artur Wejkszner

Ukazał się trzeci, tym razem specjalny, numer anglojęzycznego magazynu “Inspire” wydawanego przez AKPA. Tematem przewodnim tego numeru jest “Operacja Krwotok”.

Chodzi w tym wypadku o operację terrorystyczną, która w istocie nie zakończyła się spektakularnym sukcesem, a którą przeprowadzono pod koniec października 2010 r. Operację polegającą na umieszczeniu ładunków wybuchowych w przesyłkach z Jemenu wysłanych do USA. Operacja ta jest potwierdzeniem realizowania przez AKPA nowej strategii walki z asymetrycznym wrogiem. Nosi ona w terminologii grupy nazwę strategii “tysiąca cięć” i jej głównym celem jest ciągłe nękanie wroga mające doprowadzić do jego znaczącego osłabienia.

Niezmiernie interesującą konstatacją uwidocznioną już na pierwszych stronach magazynu jest podkreślenie, iż operacja zakończyła się sukcesem (należy przypomnieć, że ładunków wybuchowych nie udało się zdetonować, zaś spisek został zawczasu wykryty przez odpowiednie służby antyterrorystyczne). Jej szczegóły zostały zreferowane przez Ikrimaha al-Muhadżira członka grupy operacji zagranicznych i zarazem departamentu materiałów wybuchowych AKPA.

Materiały przygotowywane przez AKPA do wysyłki

Wedle udostępnionych przez Al-Kaidę na Półwyspie Arabskim informacji cała operacja kosztowała tę grupę 4200 USD. Na sumę tę składały się wydatki w postaci: zakupu dwóch telefonów komórkowych Nokii (po 150 USD za sztukę), dwóch drukarek (po 300 USD za sztukę), koszty przesyłek i inne koszty operacyjne. Do operacji przygotowywano się przez trzy miesiące, a zaangażowanych było  w te przygotowania sześć osób.

Uznano ją za sukces z bardzo prostego powodu. Tym powodem są wielomiliardowe koszty wdrożenia nowych systemów bezpieczeństwa na terytorium państw zachodnich.

Islamski przewodnik strategiczny autorstwa Abu Dżihada az-Szamiego

Wpisane przez Artur Wejkszner

W połowie listopada b.r. na forach internetowych dżihadystów umieszczona została niezmiernie interesująca publikacja Abu Dżihada az-Szamiego (nie wiadomo kto ukrywa się pod tym pseudonimem – tłumacz publikacji tego autora wspomina jednakże, że jest to jeden z mudżahedinów, biorących czynny udział w walkach z niewiernymi) zatytułowana “Islamski przewodnik strategiczny” . Interesujące wydają się dwie kwestie. Po pierwsze:  wspomnianą publikację opublikowano w wersji anglojęzycznej, co wskazuje jednoznacznie faktycznych adresatów tego opracowania. Są nimi, jak należy domniemywać, muzułmanie mieszkający na zachodzie i lepiej posługujący się językiem angielskim, niż arabskim (choć wersja arabskojęzyczna też w internecie jest kolportowana). Po wtóre, autor (który opublikował już wcześniej podobne kompilacje, które były szeroko komentowane)  przygotowując ten materiał, jak sam przyznaje, sięgnął do publikacji bardzo dobrze znanych na Zachodzie, m.in. do opracowań amerykańskiej armii odnośnie strategii prowadzenia działań wojennych. Cykl jego prac ma zainspirować środowiska radykalne do dyskusji na tematy strategiczne. Stanowi też interesujący wkład w działalność edukacyjną mającą podnieść poziom strategicznej świadomości tychże środowisk.

Praca, mająca charakter popularyzatorski, podzielona została na szesnaście rozdziałów. Omówiono w nich m.in kwestie: istotę strategii, natury środowiska strategicznego, etyczne aspekty wojny, wpływ narodowych interesów na wybór strategii prowadzenia działań wojennych, wybrane aspekty geopolityczne i geostrategiczne, planowanie strategiczne oraz związki pomiędzy strategią i taktyką wojenną.

„Dwadzieścia wskazówek dla podążających ścieżką dżihadu” autorstwa Sulaimana Abu Ghaitha

Wpisane przez Artur Wejkszner

Sulaiman Abu Ghaith

Sulaiman Abu Ghaith jest jedną z bardziej znanych postaci globalnego ruchu dżihadystów. Urodził się w Kuwejcie prawdopodobnie ok 1965 r. Związał się z Al-Kaidą na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Jego wizerunek spopularyzowały zachodnie media tuż po wkroczeniu wojsk amerykańskich do Afganistanu pod koniec 2001 r. Pojawił się wówczas w szeregu materiałach wideo nagranych przez dżihadystów, w których nawoływał do aktywnego przeciwstawienia się inwazji niewiernych. Abu Ghaith uważany był za “rzecznika Al-Kaidy”, choć takiego stanowiska w statucie organizacji nie było. Z całą pewnością taką nieformalną funkcję mógł pełnić na początku pierwszej dekady XXI wieku. Aktualnie, w obliczu decentralizacji struktur zarządzających, stanowiska rzecznika jądra ruchu oficjalnie nie ma.

15 listopada 2010 r. ukazała się w wersji elektronicznej jego książka zatytułowana “Dwadzieścia wskazówek dla podążających ścieżką dżihadu“. Wstęp do tej broszury sporządził Abu Hafs al-Mauritani (a właściwe Mahfouz Ould al-Walid – związany z jądrem ruchu od przełomu stuleci, wydawca magazynu Talib, poeta i nauczyciel, odpowiedzialny m.in. za indoktrynację mudżahedinów w obozach szkoleniowych Al-Kaidy w Afganistanie). Publikacja ta jest pierwszą w serii zatytułowanej Edukacja dla dżihadu. Al-Mauritani podkreślił we wstępie, iż mimo relatywnie dużej dostępności różnego rodzaju materiałów propagandowych i edukacyjnych (w tym publikacji Abdullaha Azzama) brakuje podręczników adresowanych do konkretnych grup odbiorców (m.in. mudżahedinów). Seria ta ma ową lukę wypełnić.

Dżaber Dżabran Ali al-Faifi – prawdopodobne źródło informacji o spisku z 29 października 2010 r.

Wpisane przez Artur Wejkszner

Dżaber al-Faifi, jeden z najbardziej poszukiwanych członków Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim, pojmany został przez władze saudyjskie  w połowie października 2010 r. Podczas przesłuchań al-Faifi zgodził się prawdopodobnie na współpracę z saudyjskim wymiarem sprawiedliwości, unikając najsurowszego wyroku. To on mógł przekazać cenne informacje, które doprowadziły do udaremnienia spisku z końca października.

Dżaber al-Faifi

Al-Faifi znany jest amerykańskim służbom antyterrorystycznym od dłuższego czasu. Do 2006 był więziony w Guantanamo. W grudniu tegoż roku powrócił do Arabii Saudyjskiej, gdzie poddał się specjalnemu programowi resocjalizacyjnemu. Program ten jednak nie zapobiegł ponownemu przyłączeniu się al-Faifiego do AKPA (można jednak podejrzewać w tym wypadku świadome działania wywiadu saudyjskiego, mające na celu zdobycie kluczowych informacji).

Ibrahim Hassan Tali al-Asiri (AKPA) głównym podejrzanym o przygotowanie zamachu z 29 października 2010 r.

Wpisane przez Artur Wejkszner

Ibrahim Hassan Tali al-Asiri (pseudonim Abu Saleh) uznany został przez amerykańskie i jemeńskie służby antyterrorystyczne za jednego z głównym podejrzanych o przygotowanie zamachu z 29 października 2010 r. Wedle oświadczenia władz amerykańskich jest on on kilku lat związany z Al-Kaidą na Półwyspie Arabskim.

Ibrahim Hassan Tali al-Asiri

Ibrahim Al-Asiri urodził się w kwietniu 1982 r. w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Jego ojciec jest emerytowanym żołnierzem. Ma czterech braci i trzy siostry. Do 2007 r. mieszkał prawdopodobnie wraz z rodziną w Mekce. Wraz z młodszym bratem, Abdullahem, postanowił jednak przeprowadzić się do Medyny. Najprawdopodobniej zaś już wówczas (nie później niż w 2008 r.) przeniósł się do Jemenu i przyłączył do odbudowującej się sieci komórek terrorystycznych dzihadystów. Z uwagi na swe wyjątkowe umiejętności prowadził m.in. treningi dla członków tychże komórek z zakresu samoobrony oraz obsługi najnowocześniejszych rodzajów broni. Wiedza z zakresu chemii pozwoliła mu również stać się ekspertem AKPA w zakresie przygotowywania materiałów oraz ładunków wybuchowych i najprawdopodobniej także broni chemicznej.

Miał już wcześniej kontakt z saudyjskim wymiarem sprawiedliwości w związku z wyrokiem za próbę przyłączenia się do irackich islamistów. Znalazł się m.in. na sporządzonej przez saudyjskie władze liście 85 poszukiwanych islamskich ekstremistów.

Jedną z pierwszych akcji terrorystycznych, w której przygotowaniu uczestniczył al-Asiri była próba zamachu na księcia Mohammeda bin Najefa bin Abdul Aziza al-Sauda (zastępcy ds. bezpieczeństwa saudyjskiego ministra spraw wewnętrznych)  z sierpnia 2009 r. Zamachowiec-samobójca lekko jedynie zranił księcia. Okazało się, że był nim Abdullah, brat Ibrahima. Próbował on zdetonować 100g ładunek pentrytu.

Po śmierci swego brata Ibrahim przygotował ładunek wybuchowy dla Umara Farouka Abdulmutallaba. Ten pochodzący z Nigerii zamachowiec próbował nieskutecznie zdetonować ładunek pentrytu w samolocie lecącym z Amsterdamu  do Detroit w dniu 25 grudnia 2009 r.

Ostatnią akcją, w której przygotowaniach al-Asiri miał brać udział jest próba zamachu z 29 października br. Amerykańskie służby antyterrorystyczne podejrzewają go o bliską współpracę z Anwarem al-Awlakim.

Anwar al-Awlaki – profil ideologa AKPA

Wpisane przez Artur Wejkszner

Anwar al-Awlaki

Anwar al-Awlaki urodził się w Las Cruces w Nowym Meksyku w Stanach Zjednoczonych w 1971 r. Jego ojciec Nasser zdobył wykształcenie wyższe w Stanach Zjednoczonych. Z całą rodziną przeprowadził się do rodzinnego Jemenu w 1978 r.  Do USA Anwar al-Awlaki powrócił w 1991 r. Rozpoczął wówczas inżynierskie studia licencjackie na uniwersytecie stanu Kolorado. Później rozpoczął na uniwersytecie w San Diego studia magisterskie z zakresu edukacji. Przed zamachami z 2001 r. rozpoczął także prace nad swoim doktoratem, których nie udało mu się zakończyć. Podczas pobytu w San Diego został wiceprzewodniczącym fundacji charytatywnej której założycielem był jemeński szejk Abdul Majeed al-Zandani. Ów szejk poznał bin Ladena w Afganistanie już w latach osiemdziesiątych. Sam al-Zandani przywódca al-Islah – jemeńskiego odłamu Bractwa Muzułmańskiego nie przyznawał się jednak oficjalnie do kontaktów z bin Ladenem po 1987 r., nie zgadzając się też z popularyzowaną przez niego wizją globalnego dżihadu po zakończeniu kampanii afgańskiej. Związki al-Awlakiego z al-Zandanim były bardziej znaczące, gdyż al-Awlaki wykładał na Uniwersytecie Iman w jemeńskim Sanie, któremu to al-Zandani przewodził. Studenci tego uniwersytetu oskarżani byli o przeprowadzenie wielu zamachów terrorystycznych, których celami byli zarówno Amerykanie jak i Jemeńczycy. Na początku obecnej dekady pełnił także funkcję imama w Centrum Islamskim Dar al-Hidżra w Falls Church w amerykańskim stanie Wirginia. W 2002 r. przeprowadził się do Londynu, a dwa lata później do Jemenu.

Poglądy al-Awlakiego uległy znaczącej radykalizacji pomiędzy rokiem 2001 a 2007. Świadczą o tym jego kolejne oświadczenia i wykłady. Proces ten jest także wynikiem ponad rocznego przebywania w jemeńskim areszcie, gdzie zajął się lekturą Koranu i studiami nad zawartymi tam ideami. Po jego opuszczeniu aktywnie włączył się w popularyzowanie idei dżihadyzmu. W grudniu 2008 r. al-Awlaki napisał list otwarty w sprawie somalijskiej grupy islamskiej – Al-Szabab, adresowany do anglojęzycznej i arabskiej opinii publicznej. Nawoływał w nim do wsparcia wysiłków tej grupy, która jego zdaniem pragnie jedynie pokoju i bezpieczeństwa dla Somalijczyków. W styczniu 2009 r. al-Awlaki opublikował esej zatytułowany „44 sposoby wspierania dżihadu”, będący de facto zbiorem wskazówek postępowania dla tych, którzy z ruchem dżihadu sympatyzują.

Wskazał przede wszystkim na wagę dżihadu ofensywnego, uznając go za największe poświęcenie dla islamu i islamskiej ummy. Zwrócił uwagę na konieczność walki zarówno z wrogiem bliskim (nieprzyjaznymi islamowi, świeckimi reżimami w państwach muzułmańskich) jak i dalekim. W tym ostatnim wypadku nie wskazał żadnej nacji czy rasy, uznając, że nieprzyjaźni islamowi niewierni stworzyli globalny system kontroli i zniewolenia, któremu należy się przeciwstawić wszelkimi dostępnymi środkami.  Stwierdził ponadto, że dżihad jest powinnością każdego muzułmanina bez względu na wiek, płeć czy narodowość. Powinnością, z którą związana ściśle powinna być chęć i przygotowanie do oddania życia w imię islamu. Zdaniem al-Awlakiego męczeńska śmierć jest jedyną bronią, której obawiają się wrogowie islamu. Oprócz tego należy także wspierać dżihad na polu finansowym. Chojne wsparcie dżihadystów (zakat) ma w tym wypadku być wynagrodzone siedemsetkrotnie. Wspierać należy także rodziny męczenników (szahidów) i jeńców przetrzymywanych przez wroga. Oprócz walki zbrojnej należy także prowadzić walkę propagandową, zwalczając kłamstwa na temat muzułmanów kolportowane w zachodnich mediach oraz kolportując informacje na temat dżihadu, w szczególności w mediach elektronicznych, ale także poprzez popularyzowanie książek na ten temat. Dżihadysta powinien być przygotowany do walki zarówno mentalnie jak i fizycznie, dlatego nie wolno zaniedbać żadnej z tych sfer – należy zarówno zdobywać wiedzę jak i wzmacniać kondycję fizyczną oraz zwiększać umiejętności wojskowe.

Sporo miejsca al-Awlaki poświęcił omówieniu najważniejszych doktryn dżihadyzmu – w szczególności, oprócz dżihadu także akidah i al-wala wal-bara. Rozważania na ten temat wsparł m.in. ideami, o których wspominał Abdullah Azzam. Przestrzegał w związku z tym na przykład przed życiem w luksusie, który nie pozwala praktykować dżihadu. Polecał poza tym dżihadystom łączyć się w grupy (dżamaa), gdyż odważne działanie małej wspólnoty to najbardziej efektywny sposób walki o sprawę islamu. Mniej efektywne, ale równie ważne dla al-Awlakiego wydaje się przyczynianie do gospodarczego upadku wrogów, na przykład poprzez bojkotowanie niemuzułmańskich towarów konsumpcyjnych. Ci muzułmanie, którzy nie znają języka arabskiego powinni czynić wysiłki, aby jak najszybciej taką umiejętność posiąść, albowiem większość literatury dżihadystycznej publikowana jest w tym języku. Umiejętność posługiwania się językiem arabskim pozwala także na podjęcie wysiłku tłumaczenia owej literatury na inne języki i rozsiewania w ten sposób idei dżihadu na całym świecie.

W swojej wcześniejszej pracy zatytułowanej „Allah przygotowuje nas do zwycięstwa” al-Awlaki zarysował ostateczny cel, do którego zmierzają dżihadyści. Jego przedstawienie poprzedziła wnikliwa analiza stanu dzisiejszej ummy. Uznał, że jest ona słaba i wewnętrznie podzielona. Odwołując się do najwcześniejszego okresu historii islamu al-Awlaki wskazał paralele pomiędzy tamtym okresem a czasami współczesnymi. W „heroicznym okresie początków islamu”, jak ujął to al-Awlaki, Arabowie musieli przeciwstawić się dwóm ówczesnym potęgom – Persji i Rzymowi. W czasach współczesnych takimi wrogami byli Rosjanie, a dziś są nimi Amerykanie (a właściwie de facto cała zachodnia cywilizacja). Al-Awlaki był przekonany, że zgodnie z wolą Allacha, w najbliższym czasie dojdzie do zjednoczenia ummy, choć będzie to proces trudny i wieloetapowy. Właściwy przykład kierunku, w którym powinni podążać inni dżihadyści wskazali Palestyńczycy (poprzez dżihad skierowany przeciwko Żydom) i zwolennicy Abdullaha Azzama w Afganistanie. Temu ostatniemu al-Awlaki przypisuje rozpropagowanie idei dżihadu w skali globalnej. Sukcesy w tej walce w ciągu ostatnich dwudziestu lat wskazują na bliskie zwycięstwo dżihadystów. Emanacją tego zwycięstwa będzie utworzenie islamskiego kalifatu o globalnym zasięgu. Wskazówkami, iż takie zwycięstwo nadchodzi są dla al-Awlakiego fitna w świecie islamskim oraz pojawienie się fundamentalizmu islamskiego w świecie zachodnim. Wzrost fundamentalizmu chrześcijańskiego w Stanach Zjednoczonych oznacza zdaniem al-Awlakiego początek przygotowań do al-malhama („wielkiej bitwy”, „wielkiej wojny”), która rozstrzygnie losy islamskich planów. Także w taj pracy podkreśla on wagę dwóch fundamentalnych doktryn dżihadyzmu: dżihadu i al-wala wal-bara.

Rola al-Awlakiego jako propagatora haseł globalnego dżihadu jest znacząca. Ze swoimi wystąpieniami dociera on do młodego audytorium posługującym się językiem angielskim. Charakter wystąpień, zawarta w nich retoryka, odbyte studia islamskie oraz charyzma, którą cieszy się w środowisku dżihadystów sprawiły, iż stał się jedną z najbardziej wpływowych postaci młodego pokolenia w ramach ruchu dżihadystów.

Nowe oświadczenie Anwara al-Awlakiego

Wpisane przez Artur Wejkszner

W dniu 8 listopada br. ukazało się nowe oświadczenie duchowego przywódcy Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim (AKPA) – Anwara al-Awlakiego. W 23 minutowym materiale wideo nagranym w języku arabskim al-Awlaki w sposób zdecydowany skrytykował zaangażowanie Amerykanów w sprawy muzułmańskie, ustępliwość liderów w państwach arabskich oraz rosnące wpływy irańskie w świecie islamskim. Al-Awlaki mówi wprost: “Nie konsultujcie z nikim zabijania Amerykanów. Zabicie diabła nie wymaga wydania specjalnej fatwy. (…) Doszliśmy do momentu, w którym ważą się nasze losy. My i oni znajdujemy się po dwóch przeciwnych stronach. Na porozumienie nie ma żadnych szans. Oni zrealizują swe interesy tylko naszym kosztem. To ostateczna bitwa. To bitwa Mojżesza i faraona. To bitwa sprawiedliwych z niesprawiedliwymi. (…) Możemy ją wygrać wspierając mudżahedinów. (…) Skorumpowani królowie, emirowie i prezydenci nie są powołani do tego aby przewodzić muzułmanom. W istocie nie są w stanie przewodzić stadu owiec. O miliardzie muzułmanów na całym świecie nie wspominając. (…) Pierwszymi ofiarami nuklearnych ambicji Iranu będą sunnici z regionu Zatoki Perskiej. Zapytuję zatem jak powstrzymać te szyickie zapędy? Nie nawołuję bynajmniej do zabijania muzułmanów, ale do obrony!”.

Warto zauważyć, że materiał wideo nie został nagrany i opublikowany przez medialną grupę Al-Malahim. Może to oznaczać, że faktyczne związki i wpływ al-Awlakiego na działalność AKPA są mniejsze, niż przypuszczano. Po wtóre ideolog ten nie wspomina o ostatniej próbie zamachu, do którego AKPA w istocie się przyznała, co wskazuje, iż oświadczenie to nagrano tuż przed wykryciem tego spisku.